Kim byli indiańscy szamani?

Kim byli indiańscy szamani?

Kim byli indiańscy szamani?

Wszyscy kojarzą kim są rdzenni Amerykanie, czyli tzw. Indianie. Wielu z nas miało okazję oglądać westerny, w których takie postacie się pojawiały. Oczywistym jest, że mieli oni również zbiór praktyk o charakterze religijnym. Chociaż nie znali oni nauk Chrystusa, ani nie słyszeli o Mojżeszu, zdawali sobie doskonale sprawę z istnienia duchowej sfery człowieka. Choć byli w dużej mierze odcięci od światowych cywilizacji, próbowali na swój sposób rozumieć sprawy wychodzące poza materię.

Czy wiemy kim byli indiańscy przewodnicy duchowi?

Indianie mieli wśród swoich społeczności osoby, w których widzieli przewodników duchowych. To właśnie szamani, a kim byli ci przewodnicy naprawdę? Indianie wierzyli, że poprzez określone praktyki i rytuały można było komunikować się ze zmarłymi. Możemy więc mówić o kulcie przodków, który dla rdzennych Amerykanów był ważnym elementem ich życia.

Wizerunek szamana jest również wykorzystywany w fantastyce. Taki szamanizm możemy zauważyć na przykład w grach z serii Warcraft. W tym uniwersum w szamanizmie specjalizują się między innymi orkowie i trolle. W świecie Gothic również mamy orkowych szamanów, między innymi tych, którzy przyzwali do świata Śniącego.

Czy szamanizm był religią?

Nawet jeśli odpowiemy sobie na pytanie, kim byli szamani, to czy na pewno rozumiemy, czym dokładnie był szamanizm? Nie wydaje się, aby wśród Indian istniało coś, co możemy określić jako religia. Same próby rozumienia świata niematerialnego wyrażone praktykami to za mało, żeby mówić o religii. Wychodzi więc na to, że szamanizm jest czymś na pograniczu religii i filozofii.

Środki wspomagające

Rdzenni Amerykanie chętnie sięgali po środku halucynogenne, których wykorzystywali do swoich rytuałów. Popularnym narkotykiem była ayahuasca, ale na pewno nie jedynym. Zwolennicy „medycyny naturalnej” z pewnością pochwaliliby Indian za to, że raczyli się samą naturą. Trudno wyobrazić sobie Indianina, który śladem Waltera White’a produkowałby prochy w swoim tipi.

Indianie wierzyli, że wizje pomagają im zrozumieć przyszłość, a także kontaktować się ze swoimi przodkami. Nie możemy tu jednak mówić o nekromancji, gdyż jest mało prawdopodobnym, aby Indianie wierzyli, że są w stanie przywrócić im życie. Chodziło tu o połączenie się miedzy światem żywych a zmarłych. Coś jak rozmowa na Skype z ciocią za oceanem.